Co w trawie piszczy czyli co u mnie słychać?

źródło
To jest zbiorczy post pokrótce o mojej diecie, aktualnych ćwiczeniach, realizacji celów, zmaganiach i planach na najbliższy czas.

 
DIETA

Nie liczę kalorii. Jem gdy odczuwam głód, od 4 do 5 posiłków dziennie. W ciągu dnia spożywam posiłki węglowodanowe bądź węglowodanowo- białkowe. Wieczorem na kolację posiłki białkowe czyli białko zwierzęce + warzywa (z wykluczeniem ziemniaków oczywiście). Kocham to uczucie lekkości rano, jakbym była piórkiem 🙂 No i zdecydowanie łatwiej mi kontrolować głód i ochotę na słodycze w ciągu dnia dzięki takiemu rozkładowi białek i węglowodanów.
AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA
Prawie cały 1 tydzień poświęciłam na poszukiwanie kolejnych ćwiczeń dla siebie nie rezygnując z ćwiczeń. Czytałam i czytałam. Zrobiłam skalpel Ewy, 3 level 30 days shred i body revolution. W niedzielę zdecydowałam, że będę robiła Body Revolution Jillian. Robię ten program od tygodnia. Jestem zadowolona i nawet miałam zakwasy. Jest dobrze 🙂
Byłam też ostatnio pobiegać! 20 minut !!! Bez przerwy! Takim truchcikiem. Po 15 minutach byłam zmęczona i odczuwałam ból w kolanach. Postanowiłam nie poddać się jeszcze przez 5 minut. Zadowolenie? Ogromne 🙂 Pożyczyłam po prostu buty od przyjaciółki na kilka dni i chcę wykorzystać, że je mam. Swoich niestety nie kupię.
Co planuję? Od dzisiaj koniecznie zaczynam robić oddzielne ćwiczenia na wzmocnienie pleców. Doszły mnie słuchy od znajomych, którzy już pracują w Norwegii, że bolą ich plecy i to znacznie. Nie ukrywam, że liczyłam się z tym i ćwiczenia już moje plecy nieco wzmocniły, ale to za mało. Potrzebuję oddzielnego treningu.

MAGISTERKA
Dzisiaj przycisnęłam siebie i wyznaczyłam cel. Napisać co najmniej 4-5 stron. Nie spocznę dopóki nie skończę!!! i basta! Jeśli tego nie zrobię to jutro nie opublikuję wisienek tygodnia. To będzie moja kara i informacja dla Was, że poniosłam klęskę.
CZYTANIE
Z 10 pozycji, które miałam w zeszłym tygodniu zostało 8. Dwie książki do przodu, a dwie kolejne się kończą już. Uaktualniłam zakładkę „Czytam” w tym tygodniu oraz dodałam kolejną recenzję. W następnym tygodniu pojawi się recenzja książki „Hormony. Klucz do dobrej sylwetki”.
eTUTOR
Leży i kwiczy od tygodnia. Dzisiaj już znalazł się na liście rzeczy do zrobienia.
WCZESNE WSTAWANIE
Nie mam sobie wiele do zarzucenia. Zdarzyło mi się wstać raz o 10 i raz o 9, ale tylko i wyłacznie dlatego, że poszłam spać bardzo późno w nocy. Normalnie wstaję o 7. Najpóźniej o 8.
KINO, TEATR, MUZEUM
Nie byłam nigdzie, ale dodaję do tego jeszcze chociaz 1 koncert. I tak mnie serce boli, że we wtorek była Marika ze Spokoarmią w Warszawie i nie mogłam pójść. 😦 A 13.11 miałam zaplanowane pójście na „Poparzeni kawą trzy” i niestety z przyczyn ode mnie niezależnych również się nie wybiorę. No nic. Wymyślę coś innego.
NORWEGIA
Jest dużo rzeczy, które przed tym wyjazdem muszę wraz z przyjaciółką zrobić. Jedną z nich, taką przyjemną jest zamawianie kosmetyków. I takim sposobem przyszło w tym tygodniu zamówienie ze sklepu Kalina i biochemii urody. Zamawiałam również kremy dla mamy i cioci, bo one nie umieją same ich skręcić. Tak to wyglądało jak na zdjęciach niżej 🙂 I tyle radości sprawiło!!!! Dziewczyny maseczka drożdżowa (ta w okrągłym plastiku po prawej) pachnie obłędnie. Zupełnie jak mój żel pod prysznic (ten po lewej). Nie muszę dodawać, że składy tych kosmetyków sa cudowne? Bo są! Powinnam wreszcie napisać trochę o mojej filozofii dbania o ciało, włosy, twarz i resztę, ale brakuje mi dni by wrzucić te posty. Zawsze pojawia się coś ważniejszego. No nic. Mam czas 🙂 Ciekawa jestem czy chcielibyście przeczytać coś więcej o moim wyjeździe do Norwegii i przygotowaniach? Hmmmm? Dajcie znać. 
Życzę Wam miłej soboty, dużo uśmiechu, jeszcze więcej energii i chęci do realizowania swoich postanowień, celów i czego tylko pragniecie. 🙂 Warto walczyć o siebie 🙂 A ja tymczasem z zaparzoną herbatką owocową siadam do mgr. Trzymajcie kciuki 🙂

12 myśli w temacie “Co w trawie piszczy czyli co u mnie słychać?

  1. gratulacje biegania! Jak człowiek zacznie, to naprawdę można się wkręcić 🙂 a te endorfiny po biegu to jest to 🙂 a jaki masz temat mgr? :>ja bym chętnie poczytała o wyjeździe do Norwegii 😀

  2. Dzisiaj też planuję pobiegać ciutek póki mam buty. 🙂 Temat mgr ? Nie wiem dokładnie 😀 Zapomniałam, ale brzmi mniej więcej tak 'Strategie żywieniowe w przeciwdziałaniu starzeniu się skóry". O Norwegii napiszę chociażby tylko dla Ciebie! 🙂

  3. Też gratuluję biegania! 🙂 sama mam straszna kondycję, chocby 5 minut biegu przypuszczam byłoby dla mnie katorgą, ale jak tylko podlecze kostkę też zaczynam! 🙂 i za magisterke też trzymam kciuki i życzę powodzenia:) i pewnie że chcemy wiedzieć i o Norwegii i o Twej filozofii dbania o siebie, czekam z niecierpliwością! I pozdrawiam serdecznie. I czekam na wisienke, zatem nie zawiedz nas! :p

  4. Ja po miesięcznej przerwie w bieganiu powoli wracam 🙂 och uwielbiam te endorfiny :)Trzymam kciuki za magisterkę, sama siedzę nad swoją więc wiem że czasami ciężko jest coś napisać.I chętnie poczytam o Norwegii (chciałabym kiedyś tam pojechać) i Twojej filozofii dbania o siebie 🙂

  5. Mi się udało wczoraj zmobilizować mocno. nie dość, że ćwiczyłam z Jillian to poszłam jeszcze biegać i napisałam 4,5 str mgr 🙂 Cieszę się, że kilka osób chce poczytać o Norwegii i dbaniu o urodę. Pojawią się te posty na pewno 🙂

  6. Ja też miałam tak na licencjacie. Moja promotorka nie kiwnęła palcem tylko sprawdziła pracę. Czasem lepiej mieć wymagającego promotora. Niestety ten którego teraz mam też mnie nie mobilizuje, ale jest oprócz tego super 🙂

  7. Kochana, bardzo ale to bardzo chętnie przeczytam o Norwegii! Sama niedawno zastanawiałam się nad tym krajem i perspektywach z nim związanych. Czekam z niecierpliwością na post ze wszystkimi szczegółami!

Dodaj odpowiedź do lifestyle.changePL Anuluj pisanie odpowiedzi