Leżę sobie wymemłana. Chora. Z dokuczliwym bólem brzucha, rzutami wymiotów w tle i biegunką. Swoją drogą jaki piękny wstęp. Na pewno Was zachęciłam by czytać dalej. 🙂 Spokojnie to już koniec informacji tego typu.
Leżę i sobie myślę znów o tym co mówi świat, co trąbią nam głośno, coraz głośniej media. Co wszędzie przeczytacie, wszędzie usłyszycie, a że większość osób nie oddziela ziarna od plew to nieuchronnie wierzycie w to co na świeczniku.
A na świeczniku mamy dylematy żywieniowe, mądrości z księżyca wzięte, magiczne rozwiązania, tableteczki, pigułeczki, pastyleczki, plastereczki, cateringi, proszeczki, cukiereczki i czego dusza zapragnie. Mamy też żywność taką zwyczajną. Czytaj dalej